Wczorajsza wizyta u ortopedy potwierdziła moje obawy - bede chodzic z tym moim gipsem przez 5 tygodni...czyli mam 5 tygodni totalnego luzu żeby skręcać rurki z papieru na duuuży koszyk:-)
Dotychczas udało mi się upleść 5 koszyczków, które wczoraj powędrowały już w świat do wspomnianej wcześniej rodziny mojego TŻ. Prezencik baardzo się spodobał obdarowanym co mnie bardzo cieszy:-) A oto i one:
Przepięknie Ci wychodzą koszyczki, podziwiam za wytrwałość i precyzję:)
OdpowiedzUsuńŻyczę powrotu do zdrowia,
pozdrawiam.
Jak cudowne są te koszyczki !!!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę z papieru?
Zazdroszczę umiejętności ich wykonania !!! Bardzo.
Co do nogi - to życzę szybkiego powrotu do zdrowia. U nas za to panuje zapalenie płuc. Drugi tydzień w domu siedzimy :(