niedziela, 19 grudnia 2010

Aniołkowa ferajna:-)

Przedstawiam moje kolejne aniołki z makaronu - 10 szt, z których większość niebawem powędruje do znajomych (bo zrobiły furorę!). Tym razem sukieneczki dodatkowo ozdobione są brokatem. 


czwartek, 2 grudnia 2010

Sielsko - Anielsko:-)

Przedstawiam Wam moje najnowsze wytwory - aniołki z makaronu i takie tam zawieszki na choinkę



piątek, 19 listopada 2010

Starocie

Już wróciłam z wakacji w Pl i oprócz całego mnóstwa przydasiów, przywiozłam również fotki moich starych rękodzieł. Powstały one daaawno temu, jak miałam naście lat:-)
Na pierwszy ogień pójdą zeszyty - pamiętnik wyklejony płatkami róż i ususzonymi kłosami jakiś traw. Całość obłożona przezroczystą okładką aby ozdoby się nie kruszyły:-) A środek tak jak na zdj.





Drugi pamiętnik - obszyty dżinsem:


Następnie zeszyty na wierszyki i aforyzmy 





No i nie mogło oczywiście zabraknąć ramek na zdjęcia. Zrobione są z tektury, obklejone tapetą  i przyozdobione muszelkami, brokatem, koralikami i suszkami z ikei




A na koniec to co uwielbiam - pudełkaaaa. Stoją sobie na szafie i przechowują moje skarby



 

wtorek, 2 listopada 2010

Kalendarze

Właśnie ukończyłam pracę nad kalendarzami dla mamy i siostry (tzn bratowej ale my do siebie na "siora" jesteśmy:P)
Kalendarze były węższe (ostatnia fotka) ale na życzenie mamy poszerzyłam okładkę i obkleiłam tapetą. Brzegi oklejone są wstążeczką, gumka umocowana na nitach zapobiega niepożądanemu otwarciu kalendarza a całość udekorowana jest naklejkami. 
W środku po prawej stronie aż prosi się o uchwyt na długopis...kombinowałam z nitami..klejem na gorąco i za cholere nie wiedziałam jak to zrobić, żeby to jakoś estetycznie wyglądało...dlatego mówi się trudno - uchwytu brak...




sobota, 30 października 2010

Stempelki i "coś"...


Nareszcie skończyłam robienie stempelków. Wykonanie dość proste - naklejki literki nakleiłam na piankę, wycięłam i przymocowałam do drewnianych klocków. Nitownica okazała się tu niezastąpiona do wycinania środka takich literek jak B czy P :) 






A tak przy okazji wrzucę coś co już kiedyś wymyśliłam...taka sobie półeczka zrobiona z kartonika i 2 rolek po papierze do pakowania prezentów...nie ozdobiona w stanie surowym bo to rozwiązanie tymczasowe...z reszta bardziej chciałam sobie udowodnić, że "da się" :-) Trzymam na niej kartonik ze skrawkami różnych innych kartoników (takich co pewnie "jeszcze się przydadzą":P) a pod spodem pudełko z nićmi..


środa, 20 października 2010

Przybornik, stempelki i przydasie

Już z tydzień temu zaczęłam robić sobie przybornik na biurko...w sobotę nareszcie go skończyłam. Zrobiony oczywiście z kartonu, dwa pojemniczki na dole tez papierowe a te u góry to kawałki plastikowej rury. Całość oklejona materiałem a pojemniczki tapetą. Dla ozdoby wstążeczka...ot cała historia...podoba się?? 

Za 2 tygodnie wybieram sie do PL na tydzien (naprzywożę sobie przydasi a co!) no i chciałabym przy okazji zawieźć prezenty już pod choinkę żeby nie było potem problemu z ich wysyłaniem. Wymyśliłam, że dla mamy i siostry zrobię kalendarze w formie książeczki do torebki (kupiłam już kalendarzyki do obklejenia) a dla taty chcę zrobić kalendarz stojący na biurko - i tu miałam problem bo nie moglam znaleźć takiego jaki potrzebuje i postanowiłam, że sama stworzę karki do kalendarza. Wiadomo, że najłatwiej jest postemplować daty i miesiące - ale stempelków z literkami i cyferkami u mnie brak a funduszy na nie tym bardziej. Co ja robie w takiej sytuacji??? Własnoręcznie robię stempelki! Zrobiłam już cyferki - są drewniane...wykorzystałam do tego celu drewniane klamerki do prania ( i tak z nich pożytku nie było bo szybko się psuły) i kupioną rok temu w Lidlu multiszlifierkę (tak się składa, że właśnie będzie teraz w promocji też http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/index_13799.htm POLECAM TO CUDEŃKO - świetna sprawa dla osób lubiących dłubać w drewnie czy metalu...) niestety moja popsułam bo przekręciłam gwint do mocowania końcówek (naprawiony jest tak aby mozna bylo trochę jej używać) dlatego przymierzam się do kupna troszkę lepszej z większym zestawem końcówek na allegro....
 Wracając do stempelków - odbijają się całkiem przyzwoicie ale niektóre cyferki tak jak "4" nie wyszły mi najlepiej...na razie mam dość dłubania ale może później poprawię. Aha i jeden stempelek robi zarówno za "6" jak i za "9" :p
A co do literek - też mam je w planach - z tym że łatwiej już z nimi będzie - mam naklejki z literkami (te srebrne z lidla) i nakleję je na piankę a później powycinam i przykleję na bloczki (właśnie ubłagałam TŻ żeby mi pociął na małe kwadraciki listewkę:-) )

Przy okazji pochwalę się jeszcze ostatnimi zakupami - nareszcie mam NITOWNICĘ :D za 7 euro kupiłam czyli nie tak źle. No i jeszcze niedawno kupione stempelki z tesco z dwiema poduszeczkami z tuszami (trochę dziecinne ale wzięłam na próbę aby sprawdzić czy stemplowanie mnie wciągnie - jak widać wciągnęło hehe) i kwiatki, motylki i serducha w różu i fiolecie z pianki...


No i to na razie tyle..teraz uciekam odkurzyć dom bo pył po szlifowaniu rozniósł się po całym domu...szybciutko będę się uwijać bo nie mogę się doczekać aby zacząć wycinać literki - ale wiadomo, że najpierw obowiązki a później przyjemności:-)
Zadzieram kiece i lece papapa:D










 

niedziela, 10 października 2010

Stojak na papierki

Ostatnio wymyśliłam sobie, że przydałby by mi się jakieś osobne foldery tudzież stojaczek z półkami na moje papierowe pierdołki. Przeglądając google w poszukiwaniu inspiracji natknęłam się na takie oto coś: http://www.avarus.pl/sklep/sorter-dokumenty-seria-earth-p-951.html

Strasznie mi się owy stojaczek (jakkolwiek by to nazwać) spodobał, a że wydawał mi się dość łatwy w zrobieniu, zabrałam się za pracę. Jak zwykle nie obyło się bez drobnych trudności (bo półeczki wyszły mi nierówne i musiałam je poprawiać), ale w końcu udało mi się jakoś to posklejać i od wczoraj cieszę się nowym stojaczkiem na papierki. Jestem z siebie dumna, bo nie myślałam, że tak ładnie to będzie wyglądać. Nic szczególnego do zdobienia nie użyłam - oklejony jest zwykłym papierem do pakowania prezentów, na rogach bocznych ścianek wstążka i motylki doklejone po bokach, które ostatnio z nudy sobie wycinałam (niestety puncherków nie posiadam i na razie nie mogę pozwolić sobie na wydawanie kaski na przydasie, a motylki marthy stewart są po prostu genialne...musiałam więc coś sama wykombinować...ściągnęłam motyw na komputer, przerysowałam i miejsca, gdzie są dziurki zamalowałam brokatowymi długopisami - trzeba sobie radzić w czasach kryzysu hehe). Nawet tylnej ścianki nie przepuściłam i tam też przysiadł motyl






piątek, 8 października 2010

Organizer na wstążki

Od tygodnia zbieram się, żeby pochwalić się ostatnim "dziełem" - organizerem na wstążki (tak wiem...kolejny hehe). Powstał bo nakupowałam rafii w lidlu i walało mi się to po szufladzie. Korzystałam z tego tutoriala: http://www.instructables.com/id/Ribbon-Dispenser-Box/


Namęczyłam się trochę z tym badziewiem bo najpierw było robienie szpulek ze starych krążków po taśmie klejącej (chciałałam cienkie więc się męczyłam i ciełam:/) później w końcu zrobiłam pudełko i się okazało, że muszę pomniejszyć połowę krążków...no i na końcu trzeba było zrobić dziurki żeby wyciągać przez nie wstążki...ale takie dziurki, które jakoś wyglądają...głowiłam się nad tym pół dnia..w końcu w garażu TŻ znalazłam jakąś aluminiową taśmę z dziurkami...oszlifowałam rogi (przy okazji psując moje ulubione urządzonko chlip!) pomalowałam i oto jest!!! A zdobienia jak zwykle skromne...na miarę możliwości.

piątek, 24 września 2010

Pudełko na koraliki

Mamcia przywiozła mi z Polski mnóstwo przydasiów, a wśród nich moje stare i zapomniane koraliki - zakupione aby robić kolczyki..ale jakoś mi te kolczyki nie wychodziły, dlatego korale zostały schowane głęboko do szafy. Teraz, gdy wpadłam w wir tworzenia różnorakich prac, często brakuje mi materiałów aby ozdobić moje dzieło - dlatego pomyślałam, że w końcu mogą się przydać. 

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym przed realizacją moich projektów nie poukładała wszystkiego tak, aby ładnie wyglądało i było łatwe do znalezienia..no i oczywiście posegregowane!!! Z tej okazji powstało pudełeczko na koraliki. Zrobione z pudełka po czekoladkach, obklejone tapetą (która również do mnie przyjechała z PL). Wewnątrz znajdują się malutkie pudełeczka ręcznie robione, które można wyjmować.

O ile samo stworzenie pudełka zajęło mi stosunkowo mało czasu, tak jego ozdobienie było dla mnie chyba najtrudniejsze...bo ja tak dziwnie mam, że potrafię stworzyć najbardziej dziwaczny projekt (tak jak np. szkatułka na biżu) ale gdy przychodzi do zdobienia - ja wysiadam....nie wiem czy to przez to że nadal mam za mało ozdóbek, czy po prostu ja tak już mam, że muszę po przymierzać tysiąc pięćset razy zanim wymyślę jakieś sensowne i estetyczne wykończenie....




czwartek, 16 września 2010

Pudełeczko na nici

Wczoraj wieczorem powstało kolejne rękodzieło - ponownie na zamówienie mamy - pudełko na nici igły itp. Zrobiłam tak na szybko bo dziś wylatują do PL - po prostu obkleiłam materiałem metalowe pudełko ale całkiem sympatycznie to wygląda


środa, 15 września 2010


Nie pochwaliłam się jeszcze moimi koszyczkami z papierowej wikliny - a że jest okazja, bo powstał nowy na specjalne zamówienie mojej rodzicielki - obfociłam od razu wszystkie koszyczki które mam u siebie na stanie.

Ten czarny to mój debiut..stoi na toaletce i przechowuje perfumy, spineczki i inne pierdołki. Niebieski w założeniu powstawał jako wieczko do innego koszyka (śliczny wyszedł w złotym kolorze ale foty brak bo już jest u koleżanki) niestety nie pasował na koszyk i obecnie stoi na ławie i przechowuje różne pierdołki, które wcześniej walały się po całym stole. Jako jedyny pomalowany farbą w sprayu - i stwierdzam, że to najłatwiejszy sposób na pomalowanie takiego koszyka - szybko się maluje i co najważniejsze baardzo dokładnie.

Trzeci to właśnie ten dla mamy - pozazdrościła mi tego niebieskiego i zażyczyła sobie owalny też na ławę na piloty.

Tylko pierwszy koszyk zrobiony był ze zwykłej gazety - pozostałe kręcę z darmowej tutaj gazetki - formatu a4 - papier jest grubszy no i kredowy - rurki z niego wychodzą sztywniejsze i łatwiej mi się z takich plecie, bo zachowują zwój owalny kształt i nie rozpłaszczają się za bardzo (a może po prostu źle robię rurki ze zwykłej gazety i dlatego mi nie wychodzą ładne sploty...cholera wie:P
)



  

 

Pudełko & legowisko

Długo nie miałam weny żeby ozdobić pudełko na prezent z poprzedniego posta...w końcu jakoś je ozdobiłam..mało "przydasiów" ozdobnych mialam dlatego wyszło jak wyszło...

Coś ostatnio ciągnie mnie do szycia. W Aldim była promocja na mini maszynę do szycia - niestety nie załapałam się...zła jestem strasznie bo mam kilka fajnych pomysłów - między innymi chodzi mi po głowie torebka...a w dodatku mój kochany piesio od miesiąca czeka na nowe posłanie po tym jak wredny kocur zasikał mu jego stare legowisko (wyrzuciłam legowisko i kota z domu:-) Żal mi się robiło psiny, że własnego kąta nie ma - wzięłam się w garść i ręcznie uszyłam mu legowisko ze starej kołdry i kocyka...efekt jest zadowalający i pieskowi bardzo odpowiada nowe posłanie:P

wtorek, 31 sierpnia 2010

Irlandzki akcent

Niedługo przyjada do mnie w odwiedziny rodzice i ich znajoma, która po raz pierwszy odwiedzi Zieloną Wyspę. Z tej okazji postanowiłam zrobić dla niej mały upominek - ramkę na zdjęcie. Ramka oczywiscie z papieru, pochwalę się, że kończynki i owieczki robiłam sama. Pudełko wyściełane poduszeczką (fantazja mnie poniosła hehe) jeszcze tylko muszę je na wierzchu trochę przyozdobić.

W międzyczasie powstał też fikuśny motylek...jeszcze nie znalazł swojego przeznaczenia. Niestety aparat przekłamał kolorek motylka...w rzeczywistości jak zwykle ładniejszy.


 

Mój warsztacik

Mam fioła na punkcie porządku i odpowiedniej segregacji tzw. pierdołek w moim małym królestwie, dlatego też wraz z przybywającą ilością "przydasie" przybywa u mnie pudełek, pojemniczków, stojaczków itp. Postanowiłam pochwalić się moimi niecodziennymi pomysłami.

A więc:
Biurko mam - ale na nim nie pracuje:P zaadaptowałam sobie deskę do prasowania! - zdjęłam materiał i położyłam na niej plastikowa plyte a na to ceramiczną (dużo rzeczy wycinam nożykiem do tapet i plastik się przy okazji też ciął). Deska jest rewelacyjna bo mogę regulować wysokość blatu (a często wycinam na stojąco bo wygodniej) dzięki czemu oszczędzam moje plecy:-)


 Widoczna na zdjęciu odnowiona przeze mnie półeczka - była poplamiona, połamana, brakowało 2 dolnych szuflad - no to ją "podrasowałam":-)


Kolejnym wymysłem są czarne szufladki zrobione są ze starego organizera na kasety! - wystarczyło tylko dorobić ścianki szufladek i gotowe!!


Wstążeczki też mają swój stojaczek:

No i na koniec rzecz stojak (jakkolwiek to nazwać) do taśm klejących - wygodne bo często z tej srebrnej taśmy ucinam małe kwadraciki i dzięki temu się nie gubią